Czego możemy się nauczyć z problemów z tokenami Telegram

Czego możemy się dowiedzieć z problemów z tokenami Telegramu – telegramTelegram obsługuje największą niezależną aplikację do przesyłania wiadomości na świecie. Populacje dużych krajów, takich jak Iran i Rosja, korzystają z niego w zakresie nieocenzurowanej komunikacji. Aktywiści obywatelscy od Hongkongu po Katalonię koordynują masowe protesty za pomocą Telegramu.

Ponadto globalna społeczność kryptowalut wnosi skromny wkład w liczbę 400 milionów aktywnych użytkowników. Innymi słowy, to społeczeństwo i jego przyszłość są ważne dla wolnego świata.

Ale ta przyszłość jest zagrożona. Telegram walczył z presją rządów krajowych i konkurentów, aby chronić wolności swoich użytkowników, ale w marcu przegrał batalię prawną z amerykańską Komisją Papierów Wartościowych i Giełd (SEC).

Na początku 2018 roku Telegram przeprowadził prywatną sprzedaż swojej przyszłej kryptowaluty, otrzymując 1,7 miliarda dolarów od najlepszych funduszy venture capital z Doliny Krzemowej, dużych prywatnych inwestorów i kilku innych szczęśliwców.

Przyszłość

O losie spółki muszą teraz zadecydować zainteresowane strony. Po 30 kwietnia mogą skorzystać z umownego prawa do otrzymania zwrotu pieniędzy. Gdyby tak się stało, firma zostałaby pozbawiona pieniędzy.

W tym tygodniu spółka zaproponowała inwestorom przedłużenie terminu na kolejny rok. Telegram chce wykorzystać ten rok na rozwiązanie swoich problemów prawnych i uruchomienie blockchainu.

W zamian zaoferował inwestorom token na pierwotnych warunkach lub w formie „innej kryptowaluty”. Jako opcję awaryjną Telegram obiecuje zapłacić 10% więcej od pełnej kwoty inwestycji ze sprzedaży udziałów w spółce podmiotowi zewnętrznemu w stosunku do omawianej transakcji.

Zatem firma spodziewa się wydać 1,87 miliarda dolarów (nie licząc kosztów prawnych, jakie poniesie w procesie), których jeszcze nie ma.

Przeszłość

Telegram wykorzystał szczyt fali ICO w 2017 r. do sfinansowania swojego projektu bez konieczności rezygnacji z kontroli nad firmą. Masz szansę stworzyć publiczny blockchain, aby konkurować z cytat Bitcoina i Ethereum był celem drugorzędnym, ale bardzo osiągalnym.

Głównym powodem problemów TON było to, że Telegram miał zbyt ambitne aspiracje technologiczne i nie zależało mu na wspieraniu społeczności programistów i użytkowników wokół tych ambicji.

Proces prawny może teraz wyjaśnić, dlaczego firma tak mało wchodziła w interakcję z przyszłymi użytkownikami swojej kryptowaluty, ale brak przejrzystości nie pomógł. Firma wydawała się wierzyć, że użytkownicy, programiści i inwestorzy będą nadal ją wspierać bez względu na wszystko.

Teraźniejszość

Mając to wszystko na uwadze, pojawiają się następujące pytania:

  1. Czy firma byłaby w stanie zatrzymać wystarczające środki, aby stawić czoła SEC, utrzymać rozwój aplikacji, kontynuować rozwój blockchain i potencjalnie odeprzeć dalsze żądania prawne niektórych inwestorów?
  2. Czy gdyby zrobił to naprawdę, byłby w stanie w ciągu roku wygrać spór i rozpocząć TON zgodnie z pierwotnym planem, a może znaleźć kupca na swój kapitał, który byłby skłonny ponieść konsekwencje?

Zobaczymy. Mamy nadzieję, że wynik nie wpłynie na 400 milionów użytkowników Telegramu.