Elon Musk ryzykuje zdenerwowanie władz USA swoimi tweetami Bitcoin

Elon Musk grozi irytacją władz USA swoimi tweetami Bitcoin - Elon Musk sec 1 1024x727Elon Musk dzięki swoim złośliwym tweetom na temat Bitcoina płynie z wiatrem w plecy i wkrótce może znaleźć się pod lupą władz USA.

Po spowodowaniu gwałtownego wzrostu wartości Bitcoina w ciągu kilku tygodni – tutaj cytat w czasie rzeczywistym – swoimi tweetami Musk zdaje się chcieć cofnąć się w czasie, aby trochę odwrócić uwagę. Rzeczywiście, po prowokacyjnych komentarzach dyrektora generalnego Binance, Changpenga Zhao, południowoafrykański przedsiębiorca wydawał się teraz bardzo krytyczny wobec BTC.

Stanowisko szefa Binance

Na koncie Bloomberga na Twitterze zamieścił się fragment wywiadu z „CZ”, w którym wydawał się on oszołomiony niedawnym entuzjazmem Muska dla Doge’a.

„Jestem zaskoczony, że Elon jest tak podekscytowany Dogecoinem – ale to wolny, zdecentralizowany świat, każdy może lubić wszystko, on może lubić Dogecoin i mocno wierzę, że nie jest w żaden sposób powiązany z Dogecoinem” – powiedział szef działu Binance.

„To jedna z tych monet, która narodziła się jako żart i z biegiem czasu zyskuje na popularności z różnych powodów, których nikt się nie spodziewał. Ale faktem jest, że Tesla kupił Bitcoin, a nie Dogecoin, więc myślę, że Elonowi bardziej podoba się ten pierwszy.”

Pozornie niewinne komentarze wywołały ostrą reakcję Muska – uważa się, że szczególnie jedna z nich ponownie umieściła go w kręgu zainteresowań amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.

Musk powiedział: „To, co robi Tesla, nie odzwierciedla bezpośrednio mojej opinii. Posiadanie bitcoinów jest równoznaczne z posiadaniem płynnych pieniędzy w kieszeni. Nie jestem inwestorem, ale inżynierem i poza akcjami Tesli nie handluję innymi akcjami. Kto jednak nie patrzył na przyszłość monet z myślą o Bitcoinie?”

Tweety, które robią hałas

Ciekawy zwrot w stosunku do jego poprzedniego entuzjazmu dla Bitcoina – nie wywołał on jeszcze hałasu na rynkach, ale – jak twierdzą obserwatorzy – odbił się echem w korytarzach siedziby SEC w Waszyngtonie.

„W jednym tygodniu Elon Musk zmienia swoją biografię w mediach społecznościowych na słowo „Bitcoin” i wprawia rynki w totalny szał, a w następnym tygodniu nazywa to blefem” – powiedział jeden z informatorów.

„Nikt nie kwestionuje tego, że ma prawo mieć opinię, ma też prawo ją zmienić, ale jeśli twoja opinia tak bardzo wpływa na innych, cóż, nie należy jej mówić lekko. Tutaj to mówię, a tutaj temu zaprzeczam, ten kontrast, ta pozorna dyskusja, ta zmiana uczuć – nazwij to, jak chcesz – zwróci niejedna brwi na władze”.

Nie byłby to pierwszy raz, gdy twórca SpaceX wpada w kłopoty z SEC w związku ze swoją aktywnością na Twitterze. W 2018 r. SEC pozwała Muska po tym, jak wykorzystał platformę do ujawnienia zamiaru przejęcia Tesli w celach prywatnych. To, zdaniem organu nadzoru finansowego, spowodowało zawyżenie cen akcji o ponad 13%, co stanowi naruszenie przepisów dotyczących papierów wartościowych. Batalia prawna ciągnęła się ponad rok i zakończyła się, gdy 49-latek zgodził się przedstawić budżet publiczny.