Choć kryptowaluty spotkały się z oklaskami, ich szybko rosnące wykorzystanie wzbudziło również obawy ze strony autorytatywnych organów. W rezultacie kryptowaluta traci jedną ze swoich największych zalet USP, jaką jest zdecentralizowanie i prywatność.
Rząd Indii wtrąca się
Zgodnie z nową dyrektywą wydaną przez Ministerstwo Elektroniki i Technologii Informacyjnych indyjski zespół reagowania na incydenty komputerowe (CERT-In) będzie odpowiedzialny za zarządzanie wszystkimi aspektami związanymi z cyberbezpieczeństwem, podając następujące szczegóły:
- Gromadzenie, analiza i rozpowszechnianie informacji o incydentach cybernetycznych.
- Przewidywania i alerty dotyczące incydentów związanych z cyberbezpieczeństwem.
- Środki nadzwyczajne służące zarządzaniu incydentami cyberbezpieczeństwa.
- Koordynacja działań w zakresie reagowania na incydenty cybernetyczne.
- Wydawaj wytyczne, porady, uwagi dotyczące luk w zabezpieczeniach i oficjalne dokumenty dotyczące praktyk, procedur w zakresie bezpieczeństwa informacji, zapobiegania, reagowania i zgłaszania incydentów cybernetycznych.
- Można zalecić takie inne funkcje związane z cyberbezpieczeństwem.
Jednak poza tymi obowiązkami ministerstwo skupiło się również szczególnie na działalności związanej z kryptowalutami. Dzieje się tak dlatego, że przestępczość kryptowalutowa ogromnie wzrosła na przestrzeni lat.
Tylko w tym roku przestrzeń kryptowalut była świadkiem największego w historii hackowania. Stało się tak, gdy most Ronina Axie Infinity został wykorzystany za 625 milionów dolarów.
Jednakże w związku z tym ministerstwo IT zwróciło się do wszystkich dostawców usług związanych z aktywami wirtualnymi, giełd i dostawców portfeli depozytariuszy o przechowywanie wszystkich informacji o użytkownikach, a także zapisów transakcji finansowych przez okres pięciu lat.
W dalszym wyjaśnieniu dlaczego nowa dyrektywa brzmi:
„[…] zapewnienie obywatelom cyberbezpieczeństwa w sektorze płatności i rynków finansowych, chroniąc ich dane, prawa podstawowe i wolność gospodarczą w obliczu wzrostu aktywów wirtualnych.”
Stanowisko kraju w sprawie kryptowalut nadal zmierza w niekorzystnym kierunku, odkąd rząd zaproponował 30% podatek od kryptowalut. Podatek spotkał się już z krytyką obywateli, ponieważ ma na celu odciągnięcie ludzi od korzystania z kryptowalut.
Ale Indie nie są jedynym krajem ingerującym w operacje kryptograficzne.
Jako pierwsze zrobiły to Ameryka i Japonia
Po inwazji Rosji na Ukrainę kraje na całym świecie zaczęły nakładać sankcje na rosyjski rząd i oligarchów. Aby jednak upewnić się, że utknęli w trudnej sytuacji finansowej i nie mają możliwości ucieczki, wiele krajów zaczęło zawieszać swój dostęp do kryptowalut.
Stany Zjednoczone rozpoczęły ten trend po tym, jak Biały Dom zwrócił się do większości głównych giełd kryptowalut o zablokowanie objętych sankcjami rosyjskich kont. Chociaż na początku było trochę tam i z powrotem, giełdy i platformy handlowe lubiły to Rewolucja bitcoinowa, Binance, Coinbase i FTX poddały się i ostatecznie zamroziły konta.
Japonia zrobiła krok naprzód, a krajowa Agencja Usług Finansowych ostrzegła swoje giełdy kryptowalut, że rząd nałoży sankcje, jeśli giełdy kryptowalut nie będą przestrzegać zasad sankcji. Tak więc, choć z jednej strony kryptografia czyni postęp, w przypadku takich incydentów zmuszona jest cofać się o krok.