Górnicy bitcoinów nie są trucicielami, mówi EPA grupa branżowa

Górnicy bitcoinów nie są trucicielami, grupa branżowa mówi EPA – wydobywanie bitcoinów 867x487 1Oryginalny list został napisany przez przewodniczącego Podkomisji ds. Zasobów Naturalnych, Wody, Oceanów i Dzikiej Przyrody oraz członka Komisji Specjalnej Izby Reprezentantów ds. Kryzysu Klimatycznego Jareda Huffmana, a na końcu podpisało go wielu polityków sprzeciwiających się kryptowalutom kwietnia.

2 maja liderzy i dyrektorzy branży, w tym szef MicroStrategy Michael Saylor, Jack Dorsey z Block, Tom Lee z Fundstrat, Nic Carter z Castle Island Ventures i starszy wiceprezes Fidelity Investments Tom Jessop odpowiedzieli na swój list do EPA.

W liście, podpisanym przez 55 ekspertów branżowych i kadrę kierowniczą, stwierdzono, że wezwanie Demokraty Huffmana do EPA o zwiększenie nadzoru nad wydobywaniem kryptowalut było „oparte na kilku błędnych przekonaniach”.

Błędne przekonania na temat wydobywania bitcoinów

W piśmie zawarto w sumie osiem punktów, a sednem argumentu było to, że za zanieczyszczenia odpowiedzialne są generatory prądu, a nie centra danych górników.

„Emisje powstają w źródle wytwarzania energii przed centrami danych. Kopacze zasobów cyfrowych po prostu kupują energię elektryczną z sieci, podobnie jak Microsoft i inni operatorzy centrów danych”.

Huffman i spółka powiedzieli, że mają „poważne obawy” dotyczące obiektów wydobywczych Bitcoin (cytat BTC) w całym kraju „społeczności zanieczyszczające” i mające „nieproporcjonalny wkład w emisję gazów cieplarnianych”.

W odpowiedzi wyjaśniono różnicę między centrum danych a zakładem wytwarzającym energię, ponieważ wydawało się, że politycy wprowadzili pewne zamieszanie.

Były też inne przypadki, w których ustawodawcy wyrazili zaniepokojenie ponownym otwarciem przez zakłady górnicze wcześniej opuszczonych elektrowni węglowych lub gazowych. Zostało to obalone argumentem, że te dwa przykłady obejmują mniej niż 2% sieci Bitcoin. Liderzy biznesowi wyjaśnili, że rośnie wykorzystanie zrównoważonej energii:

„W rzeczywistości większość wydobywających aktywa cyfrowe odchodzi od wytwarzania energii elektrycznej z paliw kopalnych i w coraz większym stopniu koncentruje się na energii odnawialnej”.

Potrzebujemy więcej edukacji dla polityków

Twierdzenia, że ​​wydobywanie kryptowalut generuje góry e-odpadów, również zostały odrzucone. Grupa stwierdziła, że ​​nie ma nigdzie dowodów na istnienie ogromnych składowisk śmieci zawierających przestarzałe układy ASIC (układy scalone specyficzne dla aplikacji), sprzęt używany do wydobywania kryptowalut.

„Żeby było jasne: twierdzenie, że górnicy Bitcoina produkują ogromne ilości e-odpadów, jest czysto akademicką fantazją.

Grupa doszła do wniosku, że urzędnicy publiczni potrzebują więcej edukacji, zanim będą rzucać szalone oskarżenia na temat wpływu branży na środowisko.

„Jest oczywiste, że edukacja jest konieczna, aby urzędnicy publiczni zrozumieli, że branża wydobywania zasobów cyfrowych nie przyczynia się do problemów środowiskowych poruszonych w piśmie”.