Inwestor-miliarder John Paulson nazywa kryptowaluty bezwartościową bańką

Inwestor-miliarder John Paulson nazywa kryptowaluty bezwartościową bańką – 1000x 1Mimo że rynek kryptowalut okazał się sprawdzony w czasie, niektórzy inwestorzy-miliarderzy nie uważają go za godne miejsce dla inwestorów detalicznych. Inwestor-miliarder John Paulson, który słusznie przewidział kryzys subprime dziesięć lat temu, zwrócił się do inwestorów kryptowalut.

Jego obawy 

Teraz, 14 lat po kryzysie finansowym w 2008 roku, Paulson wyraża zaniepokojenie nadmiernymi spekulacjami w przestrzeni kryptograficznej. Przemawiając w odcinku „Bloomberg Wealth with David Rubenstein”, 65-letni Paulson powiedział, że kryptowaluty to bańka, która „w końcu okaże się bezwartościowa”.

“Nie polecam nikomu inwestować w kryptowalutach – dodał. Cóż, to nie pierwszy raz, kiedy kryptowaluty zostały skrytykowane przez inwestorów-miliarderów. Nawet giganci tacy jak Warren Buffett głęboko skrytykowali zasoby cyfrowe.

Jednak w ciągu ostatniej dekady aktywa kryptograficzne znacznie przewyższyły tradycyjne klasy aktywów, takie jak złoto. Również rekord Paulsona z jego „największej transakcji” w 2008 roku nie był zbyt atrakcyjny.

W zeszłym roku Paulson musiał przekształcić swój fundusz hedgingowy w rodzinne biuro z aktywami, które w 9 roku spadły do ​​2019 miliardów dolarów z oszałamiających 38 miliardów dolarów w 2011 roku.

Wolę złoto od kryptowalut

Pomimo tego, że kryptowaluty znacznie przewyższyły złoto, Paulson woli pozostać przy starej szkole i woli złoto od kryptowalut. Może mógłby zaprzyjaźnić się z Peterem Schiffem.

Poważnie, Paulson powiedział, że wraz ze wzrostem inflacji mają tendencję do odchodzenia od środków trwałych i gotówki, a właściwym miejscem jest złoto. Co więcej, wskazując na 25% wzrost podaży pieniądza Fed, spodziewa się, że inflacja przekroczy obecne oczekiwania. I tak, Złoto! Zapytany, czy wierzy w kryptowaluty, Paulson powiedział:

"Nie, nie jestem. I powiedziałbym, że kryptowaluty to bańka. Opisałbym je jako ograniczoną podaż niczego. Tak więc w zakresie, w jakim jest większy popyt niż ograniczona podaż, cena wzrośnie. Ale wraz ze spadkiem popytu cena spadnie. Żadna z kryptowalut nie ma wartości wewnętrznej, z wyjątkiem ograniczonej ilości ”.

Dodał, że ostatecznie kryptowaluty okażą się bezużyteczne. A kiedy płynność na rynku wysycha, według Paulsona zbliżają się do zera. Zapytany, czy na tym etapie sprzedaje kryptowaluty, Paulson zaprzeczył mówiąc:

„Kryptowaluty mają nieograniczoną wadę. Więc chociaż mogę mieć rację na dłuższą metę, w krótkim czasie byłbym zdumiony. W przypadku Bitcoina wzrosła z 5.000 USD do 45.000 XNUMX USD. Jest po prostu zbyt niestabilny, aby był krótki ”.