Zakaz mediów społecznościowych: „Głęboka cenzura w Web 2.0 jest ewidentna”

Zakaz mediów społecznościowych: „Ewidentna głęboka cenzura w Web 2.0” – zakaz mediów społecznościowychW mediach społecznościowych nasila się walka z rzekomą mową nienawiści. Reddit zbanował ponad 2.000 subredditów w ramach porządkowania tego, co uważa za mowę nienawiści. Twitch tymczasowo zbanował prezydenta Trumpa.

Facebook usunął grupę „boogaloo” (część luźnego stowarzyszenia sił antyrządowych toczących drugą wojnę domową), która proponowała podżeganie do przemocy. YouTube zbanował także grupę skrajnie prawicowych twórców treści, w tym białych nacjonalistów takich jak David Duke.

Te najnowsze środki zwiększają objętość długotrwałej debaty i rodzą ważne pytania dotyczące wolności słowa we współczesnym Internecie, w tym tego, co stanowi mowę nienawiści, czy platformy są zobowiązane do zezwalania na treści nienawistne i, co najważniejsze, kto powinien podejmować decyzje dotyczące charakteru treści.

Miecz obosieczny

Standardy definiowania mowy nienawiści są zbyt niejasne i szerokie, dając pełną swobodę tym, którzy je stosują, stwierdziła Nadine Strossen, profesor prawa na Uniwersytecie Nowojorskim i była przewodnicząca Amerykańskiej Unii Wolności Obywatelskich (ACLU).

Danie jednostkom tej władzy oznacza, że ​​będą ją egzekwować zgodnie ze swoimi osobistymi poglądami, a to może prowadzić do nieproporcjonalnej cenzury poglądów i głosów mniejszości, powiedział.

Amy James, współzałożycielka Open Index Protocol (OIP), który jest rodzajem zdecentralizowanego systemu zgłaszania patentów, który chroni utworzone w nim treści, porządkuje je i zapewnia twórcom wynagrodzenie, stwierdziła, że ​​zakazy są przerażające z wielu powodów .

„Nawet jeśli nie zgadzasz się z informacją, cenzurowanie jej nie niszczy jej, a jedynie pozwala na jej rozprzestrzenianie się bez odpowiedników” – powiedział James. Dodała, że ​​zdecydowanie przewiduje więcej zakazów w przyszłości, zwłaszcza że internet nie jest rzeczywistym miejscem publicznym, w którym obowiązują przepisy Konstytucji.

To kluczowy element tej debaty. Dołączając do tych platform, dajesz im prawo do moderowania i regulowania Twoich przemówień w dużej mierze według własnego uznania, przy niewielkich lub żadnych zasobach.

Czy istnieje sposób na przyszłość?

Zamiast szukać rozwiązań zalecanych przez rządy, James powiedział, że rozwiązania oferowane przez blockchain i zdecentralizowaną sieć Web 3.0 zapewniają lepszą ścieżkę. W praktyce wydaje się, że obsługuje kryptowaluty takie jak bitcoin i przeglądarki internetowe typu open source, takie jak Brave.

Strossen przewiduje rynek, na którym istnieje kilka realnych alternatyw oferujących różne standardy moderowania treści. W idealnym przypadku zapewniłoby to użytkownikom końcowym maksymalne uprawnienia do dokonywania własnych, świadomych wyborów.

Strossen powiedział, że nikt nigdy nie będzie w pełni usatysfakcjonowany standardami, niezależnie od tego, jak zostaną sformułowane i zastosowane, ze względu na subiektywność omawianych kwestii.

Le Facebook udostępnia Spółki notowane na giełdzie NASDAQ wydają się nie mieć wpływu na niedawne skargi dotyczące polityki zakazującej mediów społecznościowych. W chwili pisania tego tekstu akcje FB wyceniane są na 240,28 USD, co oznacza wzrost o 1% w ciągu jednego miesiąca.